Media a rozwój dziecka
Nie taki smartfon straszny jak go malują? O tym jak media elektroniczne wpływają na rozwój dziecka.
tekst: Michalina Furmańska
Nikogo raczej nie zdziwi stwierdzenie, że środowisko w jakim wychowują się dzieci obecnie bardzo różni się od tego z lat 90. Przez ostatnie trzy dekady postęp technologiczny przyniósł nam wiele wynalazków, które bardzo szybko stały się częścią naszego codziennego życia. Internet, laptop, tablet, smartfon… Jesteśmy otoczeni narzędziami multimedialnymi, które choć bardzo ułatwiają nam funkcjonowanie (mówi się nawet, że telefon to nasza trzecia ręka) przynoszą też określone wyzwania. Co jakiś czas można natrafić na gorące dyskusje: kiedy dziecko powinno dostać swoją pierwszą komórkę? Czy oglądanie telewizji jest na pewno takie szkodliwe? Przecież duża część programów jest edukacyjna, wartościowa... Dobrze czy źle, ile i jak – można zagubić się w gąszczu różnych opinii na jeden i ten sam temat. W tym krótkim artykule będę próbować odpowiedzieć na część pytań, które może zadawać sobie rodzic XXI wieku.
Garść naukowych danych
Wyniki badań są dość jednoznaczne – spędzenie czasu przed migającym ekranem telewizora u dzieci przed 2 rokiem życia stanowczo im szkodzi. U tak małych dzieci media elektroniczne powinny być ograniczone do zera. Rozwijający się układ nerwowy jest bardzo wrażliwy i dopiero uczy się przetwarzać bodźce docierające z otoczenia. Jeśli zarzucimy go tak potężną stymulacją (częstotliwość ekranu to około 120 000 impulsów na sekundę) na którą nie jest gotowy, nie osiągnie on o czasie właściwych umiejętności. Doniesienia naukowe wskazują, że u dzieci, które oglądały telewizję przed drugim rokiem życia odnotowano negatywne efekty
w kolejnych latach związane z rozwojem mowy, pamięcią krótkotrwałą czy umiejętnością czytania. Ma to również powiązania z problemami ze snem czy koncentracją uwagi. W tak młodym wieku dzieci najlepiej uczą się poprzez interakcję ze środowiskiem - im więcej zmysłów może eksplorować otoczenie tym lepiej. Zamiast sadzać dziecko przed szklanym ekranem daj mu coś co może dotknąć, posmakować, powąchać, zobaczyć w trójwymiarowej przestrzeni lub usłyszeć od ciebie. Bodźców będzie mniej niż wspomniane 120 000 impulsów na sekundę, ale to ten przypadek kiedy mniej znaczy więcej!
Ze starszymi dziećmi zależność jest podobna – im mniej czasu w wirtualnej rzeczywistości tym lepiej. Między 3 a 5 rokiem życia przetwarzanie informacji
z otoczenia jest już oczywiście bardziej zaawansowane, ale nadal jest to obszar, który ciągle się rozwija. Oglądając telewizję rozleniwiamy umysł naszego malucha, który ma tylko jedno zadanie – bierny odbiór atrakcyjnych w swojej formie treści. To sprawia, że dziecko, które potem ma zmierzyć się z bardziej wymagającym materiałem – wykorzystującym przetwarzanie słuchowe, wyobraźnię, manipulację manualną itp. będzie miało mniejszą motywację i zdolności by się tego podjąć. To tak jakby kazać wejść na 10 piętro budynku komuś, kto co prawda mieszka na piętrze 2, ale prawie zawsze wybiera windę. Poza tym długie godziny spędzone na kanapie sprawiają, że dziecko w okresie, w którym występuje tzw. głód ruchu, tego ruchu swojemu organizmowi nie dostarcza. Czas spędzony przed odbiornikiem kosztem czasu potrzebnego na rozładowanie energii i przysłowiowe „wybieganie się” może skutkować nadpobudliwością, wadami postawy lub problemami z koordynacją. Brzmi groźnie? Być może, ale przecież nie chodzi tu o to by demonizować i straszyć, tylko by zdać sobie sprawę z możliwych konsekwencji.
A znając konsekwencje, zastanowić się nad alternatywnymi drogami spędzania czasu wolnego, które mogą dać dużo więcej nie tylko korzyści ale i zwyczajnej frajdy – zarówno dzieciakom, jak i rodzicom!
Garść pomysłów
Czym zastąpić telewizor czy tablet? Na początku chciałabym zwrócić uwagę na bajki w formie audio – wiele z nich ma wspaniałych lektorów, którzy nie tylko czytają opowiadania, ale głosami często wcielają się w postacie z konkretnej historii. To sprawia, że nasz przedszkolak bardzo chętnie posłucha danego nagrania – to przecież nie monotonna paplanina, ale prawdziwa akcja. Słuchanie opowieści ćwiczy jego koncentrację i uruchamia wyobraźnię oraz co najważniejsze – bawi! Krokiem dalej może być stworzenie teatrzyku do słuchanej historii – dziecko samo lub wspólnie z tobą może wykonać kukiełki, wcielić się w role – dobra zabawa gwarantowana.
Skoro już o nagraniach audio była mowa, kolejną nasuwającą się wprost propozycją jest czytanie książek. Dziecko wzbogaca swój słownik, ćwiczy pamięć
i może być aktywne podczas całej historii – jeśli książka ma obrazki, możecie przecież wspólnie śledzić jej przebieg na kolorowych ilustracjach, znajdować różne szczegóły itd. Wspólne wypady do biblioteki (dziecko może mieć przecież swoją własną kartę!) dodatkowo uatrakcyjni tę formę spędzania wolnego czasu.
Gry typu Story Cubes – tutaj dziecko samo może zdecydować, jak potoczy się dana historia. Opowiadając na podstawie oglądanych obrazków wykazuje się kreatywnością i uczy budować dłuższe wypowiedzi.
Wymieniać można jeszcze wiele – podałam przykłady, które najbardziej zbliżone są do rozrywki, którą dziecko otrzymuje poprzez telewizję, a więc odbiór kilku lub wielowątkowej historii - z tą różnicą, że telewizja jest znacznie bardziej „kaloryczna” dla mózgu naszego brzdąca. Nazwijmy te alternatywy zdrowym odpowiednikiem fastfooda. A idąc dalej metaforą żywieniową – czy jeśli dziecko w wieku przedszkolnym obejrzy bajkę w TV jest to zło największe i znaczy, że jestem potwornym rodzicem? Oczywiście, że nie, tak jak zbrodnią nie jest wyjście od czasu do czasu do McDonald’s. Pamiętajmy jednak o zdrowym rozsądku i umiarze. Jeśli włączamy naszemu dziecku telewizję, niech będzie to maksymalnie 20-30 minut każdego dnia. Wybrane treści niech będą przemyślane, a oglądany program stanie się okazją do wspólnej rozmowy po jego obejrzeniu. Dobrej zabawy!
Literatura:
Duch, H., Fisher, E.M., Ensari, I., Harrington, A. (2013): Screen time use in children under 3 years old: a systematic review of correlates. International Journal of Behavioral Nutrition and Physical Activity.
Hill D.L., (2016). Why to Avoid TV for Infants & Toddlers, American Academy of Pediatrics.
https://www.psychiatria-dziecieca.pl/blog/tablet-i-telewizja-dla-dziecka-nowe-wytyczne (dostęp: 13.03.2020